Różni nas coś innego: ja o Karskim nie pisałem, Heanel - tak. Nie jestem pewny, czy słusznie. Nie chodzi mi o literaturę, to sprawa dla krytyków. Chodzi mi o Karskiego.
Książka Heanela ma wyjść po polsku. Nie szkodzi, Polacy sobie z nią poradzą. Szkodzi, że wyszła po francusku. U Heanela jest trzech Karskich. Pierwszy wyrwany z "Shoah" Lanzmanna, drugi skompilowany z pism Karskiego. Obu tych Karskich Polacy znają lepiej niż Heanel. Nie znają trzeciego.
Trzeci Karski jest bowiem całkowicie wymyślony przez Haenela pisarza. Jest to długi, fikcyjny monolog pseudo-Karskiego mający ujawnić jego najbardziej ukryte i za życia niewypowiedziane myśli. Elegancko mówiąc, jest to literacka próba przełamania granicy między fikcją a rzeczywistości